Jak zrobić dobre zdjęcie nocnego nieba? – część 2

W pierwszej części poradnika, omówiłem podstawowe rzeczy, które są nam potrzebne do idealnego zdjęcia. Dzisiaj trochę o akcesoriach i rzeczach, na które musisz zwrócić uwagę. To zaczynajmy. Aby nie popsuć zdjęcia przez drgania wywołane przyciśnięciem migawki, warto zaopatrzyć się w wężyk spustowy. Można też stosować opóźnienie ekspozycji, czekamy parę sekund od naciśnięcia spustu migawki na zrobienie zdjęcia. Tyle czasu powinno nam wystarczyć aby nie było żadnych, ewentualnych drgań, które wywołany przez nasz palec przy dotykaniu migawki.

Innym przydatnym dodatkiem będzie czołówka, inaczej latarka, którą zakładasz na głowę. Ułatwia ona dotarcie do miejsca, w którym będziesz rozstawiać statyw, aparat i późniejsze zmiany aparatu w zupełnej ciemności. Radzę też nie zapomnieć telefonu, bo gdy zabłądzisz lub masz jakąś awaryjną sytuacje – przyda się. Pomimo tego, że w tych czasach ludzie zabierają swojego smartfona nawet do toalety i tak warto wspomnieć. Tutaj nieocenioną pomocą są aplikacje, które pozwolą nam na znalezienie interesujących nas obiektów na niebie. Z podstawowych rzeczy – jedzenie, picie i ciepłe ubrania. Fotografowanie nocnego nieba trwa nawet kilka godzin, musisz czekać wtedy na idealne warunki, mogą też zaistnieć zjawiska, które warto będzie uchwycić. Przede wszystkim cierpliwość i wytrwałość, ponieważ wykonanie dobrego zdjęcia wymaga kilkunastu prób z często długim czasem naświetlania. A kto by chciał stać w zimnie z burczącym brzuchem przez parę godzin? No właśnie 🙂 No i na koniec – odpowiednie miejsce. To już połowa sukcesu, a nam zależy żeby uchwycić jak najwięcej szczegółów i ładnie rozgwieżdżone niebo.

Jak już się ciepło ubrałeś, aplikacje w telefonie pomogły, nie zabłądziłeś oraz masz już pomysł na świetne zdjęcie i na to co będzie na pierwszym planie to pora na walkę z ustawieniami. Bo po rozstawieniu statywu, aparatu i podłączenia wyżej wspomnianego wężyka spustowego zaczyna się prawdziwa walka, ale to w następnej części. Ja wybieram się dzisiaj na skup apple, a po powrocie poczytam więcej o nowych MacBookach, czuje już to podekscytowanie, a jeszcze nic nowego nie wyszło 🙂